m.m.w. m.m.w.
736
BLOG

Pomówienie i kalumnia

m.m.w. m.m.w. Rozmaitości Obserwuj notkę 34

 Jakiś bliżej mi nieznany Rosemann, który zwraca się do mnie per "koleżanko" (pierwsze słyszę, ja się z byle kim nie koleguję) użył mojego tekstu  mmw.salon24.pl/555818,a-nie-mowilam-ze-mowilam do podparcia swoich wypocin autorskich na temat zawiedzionych przez Kelnera Franciszka (copyright by Rosemann) nadziei. Zawiedzione nadzieje miały być, między innymi, jakiegoś Mikołajewskiego z Gazety i moje. 

Próbowałam sprostować te bzdury, tłumacząc na jego blogu, że opacznie zrozumiał prosty w sumie tekst. Nic to nie dało, a szybko okazało się, że zrobił to celowo, a nie z wrodzonej głupoty. Zmanipulował sens mojej wypowiedzi bo mu tak pasowało do jego tezy. Tak też można pisać. Tylko po co? Dla tych trzech klakierów, którzy to kupią?

Po chwili było już całe stado patriotyczno-narodowe robiące chamskie i seksistowskie docinki na temat mojego bycia kobietą, ku radości padliny, która bingowała pod spodem. Wzorzec prawicowej mierzwy.

A potem moje komentarze prostujące zakłamną teorię Rosemanna po prostu znikły z jego bloga. Obelgi pod moim adresem też. Bywa. Tak też można. 

W sumie mało mnie obchodzi jak jakieś byle co komponuje swoje teksty i jak się zabawia ze swoimi kolegami, ale oburza mnie jedno: propagowanie bzdur jakobym wzięła za dobrą monetę uśmieszki, stare buty i obietnice Kelnera Franciszka (copyright by Rosemann) trąci pomówieniem i kalumnią. Więc niniejszym wyrażam moje z tego powodu oburzenie. 

 

m.m.w.
O mnie m.m.w.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości