Ale wielkich nadziei sobie nie robię, po tym co działo się dziś w Sejmie.
Sejm to nie sąd i tam nie obowiązuje procedura sądowa, ale zdrowy rozsądek powinien. Facetowi, który ma zostać wolą Sejmu pozbawiony - bądź nie - immunitetu za poważne przestępstwa wobec praworządności, zamiast przedstawić choćby w zarysie i po łebkach owe przestępstwa, pozwala się wygłaszać mowę oskarżycielską wobec osób trzecich. Po czym mowa ta, ponoć znaleziona przez oskarżonego w internecie, tak posłami wstrząsa, że zapomnieli w jakim celu się tam zebrali i... wyszło jak wyszło.
A sprawdził ktoś czy aby Kamiński jeno "świnto prawde" panom posłom zaserwował? Bo ja mu akurat nie wierzę, co nie przesądza o tym, że była para prezydencka prawdopodobnie nas rąbnęła na kilka miliardów przy pomocy jednego biznesmena "co to Pan wisz a ja rozumiem". Natomiast moje państwo ma się rządzić tak żeby wszystko było zgodnie z prawem. Nawet jak Kwas z Kwasową przyjdą jutro do Sejmu i się przyznają i przyniosą dowody swojej winy, to ma się odbyć rozprawa w sądzie i dopiero po prawomocnym wyroku moje państwo ma prawo ich tknąć.
Bo to że łobuz jest łobuzem wcale nie upoważnia państwa do bycia łobuzem.
Inaczej - to że łobuz jest łobuzem wcale nie wyklucza, że szeryf też jest łobuzem. Czasem trzeba posadzić łobuza z żoną i szeryfa żeby było całkiem posprzątane.
Ale ja chciałam całkiem nie o tym, tylko o szansie.
Nawet nie będę się silić na żadne wstępy (to powyżej to była tylko dygresja, a nie żaden wstęp!) i od razu przejdę do rzeczy. Ponieważ ja osobiście uroczyście czniam sumienia i problemy z bóstwami obcych mi kulturowo ludzi, którzy usiłują przez swoją pozbawioną człowieczeństwa czarną magię i zabobon stanąć wpoprzek podstawowym prawom każdego człowieka do własnego życia przeżytego wedle jego, a nie wedle ich, upodobań i wierzeń, to ja się domagam zmiany istniejącego prawa w kwestii aborcji.
Tak jak jest, w ramach klauzuli sumienia, która jest wpisana w prawo, de facto kobieta jest zdana na łaskę pozbawionych ludzkich uczuć wiernych jakiejś wiary, której ona nie musi wcale podzielać. Nie tylko mogą jej odmówić wykonania przewidzianych prawem i procedurami medycznymi zabiegów, ale - jak widzieliśmy ostatnio na załączonych wszędzie obrazkach - wbrew prawu decydują, że nie wskażą tej kobiecie innych placówek od których może się spodziewać pomocy.
Bo akurat tak im nakazało ich Mzimu.
Bo tak im się podoba.
Bo prokurator jest z tej samej sekty i jego Mzimu każe umorzyć każdą sprawę.
Jak chce, to niech idzie baba do Strasburga. A jak oślepnie, to tym gorzej dla niej.
Tak dalej być nie może, szanowna Potworna Obłudo!
Macie zrobić takie prawo, które nakazuje każdej publicznej placówce zdrowia żeby miała przynajmniej jednego normalnego ginekologa na jednego z sekty. Jest pan profesor, świetny specjalista z przerostem sumienia? Proszę bardzo! Niech sobie leczy kobiety, które marzą o urodzeniu potomka bez czaszki.
Ale dla kobiet, które nie mają zacięcia martyrologicznego i nie aspirują do bycia "santa subito" ma być z automatu, bez latania po kraju w poszukiwaniach, bez odsylania przez s...syna z sumieniem jak dzwon do swojego prywatnego gabinetu, normalny, zdrowy na umyśle ginekolog, który swój zawód wykonuje zgodnie z prawem. I on ma być tam, na miejscu, zwarty i gotowy, z bloczkiem na recepty i drugim ze skierowaniami na badania prenatalne na biurku.
Macie na to czas do wyborów 2015. Niby dużo, ale radzę się sprężyć.
I pilnować żeby nie wyszło jak dziś z tym Kamińskim.
Komentarze